Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aro
!!! MVP !!!
Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 6876
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bełchatów Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:21, 07 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
I o to chodzi, sny nie są przez nas kontrolowane
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
OsA
!!! MVP !!!
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 11643
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bełchatów Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:39, 07 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Niech nikt nie mówi, że nic mu się nie śni, bo to nieprawda. Zostało udowodnione, że zawsze człowiek śni. Bardzo często po prostu nie pamięta swoich snów.
Dzisiaj miałem dziwną sytuację. Wstałem i nie pamiętałem snu. Na któreś lekcji, gadałem z Damianem i w pewnym momencie, nie wiem o czym gadaliśmy, ale może to miało na to wpływ. Przypomniał mi się sen. Szybko wyjąłem kartkę i zapisałem to co sobie przypomniałem. Wprawdzie to wciąż niewiele, ale zawsze coś. A więc tak.
Byliśmy w jakimś dziwnym miejscu. Coś jakby więzienie/boiska szkolne. Sporo betonu, siatek. Bardzo duży teren, wszędzie ogrodzenia, jakieś murki. Nie pamiętam co robiliśmy wcześniej. Byliśmy ekipą 4-5 osób. Nie wiem kto, próć mnie. Była jedna dziewczyna w ekipie. Potem zaczęliśmy coś malować na murze. Mur wyglądał jak rampa na skate parku, a na niej była siatka. W pewnym momencie zaczeliśm gadać i ja zażartowałem, ze "kto nas miałby tu złapać? Policja? hahaha". Aż tu nagle po tych słowach zza winkla wjeżdża policja. Tak jak mówię, był to ogromny teren, więc gdy ujrzeliśmy niebieskich (swoją drogą byli chyba polonezem) mieliśmy sporo czasu na ucieczkę. Rozpoczęła się ucieczka między ogromnymi siatkami, aż zostaliśmy jakąś zapędzeni w kozi róg. I właśnie nie wiem jak, ale wszystkich złapali, próć mnie. Namawiali mnie funkcjonariusze i moje ziomki, których złapali, abym się poddał, bo i tak mnie złapią, a kara będzie niższa. Ja jednak nie zamierzałem się poddawać. I tutaj właśnie nie pamiętam. Chyba wsiadłem do auta jakiegoś kumpla i zaczeliśmy razem spierdalać jego autem. Pamiętam jeszcze, że wyluzowani słuchaliśmy se radia.
Tyle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
OsA
!!! MVP !!!
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 11643
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bełchatów Płeć:
|
Wysłany: Pią 8:46, 09 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj nie wiem czy to były 3 osobne sny czy to był 1 połączony sen. Nie pamiętam wszystkiego, urywki.
Sen nr. 1
Ja, Aro, Dwoju, Damianek. Byliśmy tam w 13 w tej kanciapie, wnęcie za szkołą przy szkolnym, tam gdzie często piliśmy tylko w tej wnęce. Tylko zamiast tych ławek gdzie piliśmy niedaleko wnęki była ulica słowackiego. I była tam... msza święta. Poszliśmy i zajeliśmy miejsca, a Damianek rozwalił butelkę plastikową z napoję o asfalt i wszyscy się na niego gapili.
Sen nr. 2
Do naszej klasy chodził Adam Małysz. Jutro miał mieć kwalifikacje do igrzysk olimpijski, a ponieważ był bez formy nie chciał nawet na nie iść. Ja z niepamiętam kim namawialiśmy kolegę, aby chociaż spróbował.
Sen nr. 3
Do szkoły przyniosłem zdalnie sterowany samochód, dość spory w stylu miniwana. Na przerwach z Damiankiem katowaliśmy autkiem. W pewnym momencie katowaliśmy w dość zatłoczonym miejscu. Damian zauważył, że jedna płytka jest dość wystająca, więc ja się rozpędziłem i na płytkę/ skocznię wysoki skok. Na nasze nieszczęście samochód wylądował na... puzlach... Tak, tak. Koło sali od biologi kilka osób siedzących pod salą układało puzzle 5000+ elementów. Nie wiem czy coś się rozwaliło, ale jedna panienka do nas startowała. Żekłem jej 'spier.dalaj'. Wtedy poszła pod salę historyczną. Zaczęła rozmawiać ze swoim chłopakiem. Początkowo chciałem spierdalać, ale potem sobie myśle, pierdole. Zaczeliśmy iść z Damiankiem w drugą stronę, gdy nagle ten koleś zaczął nas gonić. Wtedy już nie zamierzałem spierdalać, tylko czekał. Doszedł do mnie, ale nie udało mu się mnie wywrócić. Widząc, że koleś do mnie startuje, Damianek rzucił się z pięściami. Odciągnął go, a potem ja go trochę okładłem. Potem zaczęła się gadka już nie pamiętam na jaki temat. Ten koleś można by rzec mnie polubił, ale na Damiana nadal mówił 'pojebus'.
Ostatnio zmieniony przez OsA dnia Pią 8:47, 09 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aro
!!! MVP !!!
Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 6876
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bełchatów Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:01, 09 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ja z wczoraj coś pamiętam ale też nie wiem czy to był jeden sen czy osobne.
1. Spóźniłem się na trening, przychodzę a tam Koko, Osa, i co dziwne mój kumpel i jeszcze jakiś jego kumpel, którego nie znałem. Mieliśmy chyba grać mecza ale ten koleś musiał iść do domu czy coś takiego.
2. Byliśmy na czymś w rodzaju festynu na świeżym powietrzu i już wychodziliśmy. Byłem ja, chyba Seba i jeszcze jeden koleś z naszej klasy. Trzymamy piwa w ręku i nagle zauważamy, że mijają nas dwie patrolujące strażniczki miejskie lub policjantki. Jednak gdy przechodzą już blisko nas słyszymy, że rozmawiają w jakimś dziwnym języku podobnym do chińskiego xD Nie było żadnych problemów, więc pomyśleliśmy, że u nich w kraju może inne prawa są. Gdy nagle się odwracam i widzę, że zaczynają biec w naszą stronę. Zaczynamy spierdalać i potem już pamiętam, że się rozdzieliliśmy a ucieczka była przez jakieś dziwne miejsca, jakby jakieś dżungle czy coś. Dalej już nie pamiętam co było.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko
!!! MVP !!!
Dołączył: 15 Cze 2007
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 12:27, 10 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj śniło mi się, że byłem na jakimś polu bitwy z karabinem maszynowym w ręce i brałem udział w jakieś wojnie. Pamiętam tylko z tego tyle, że było ciemno i ukrywałem się w jakimś domu czekając aż ktoś przyjdzie. Pamiętam, że miałem też kilka innych snów, ale nie pamiętam o czym były.
|
|
Powrót do góry |
|
|
OsA
!!! MVP !!!
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 11643
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bełchatów Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:47, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj miałem masę znów za sprawą tego, że się przebudzałem i znowu zasypiałem.
Jeden jakby był gdzieś w filmie i musiałem zdobyć 10 dolarów. Szukałem jakiś kamieni nad brzegiem moża w porcie takim z lat 60 jakby w USA. I potem za nie, zamiast 10 dostałem 1 dolar. Byłem wkurwiony i tyle pamiętam.
Potem miałem dość dziwny sen. Ja, Aro, Damian i Krychol szukaliśmy jakieś elektronicznej części, chyba tranzystora, cokolwiek to jest. Byliśmy w Krychola bloku i klatce na samej górze, Damian dzwonił, ale facet powiedział, że nie ma i już nieczynne. Zeszliśmy piętro niżej, tam gdzie krychol mieszka choć w śnie nie mieszkał i nikt nie otwierał. W trakcie schodzenia Damian przypomniał sytuację, że kiedyś ja zapomniałem o swoich urodzinach i dopiero on mi przypomniał wieczorem na gg. Krychol wtedy wspomniał, że on też kiedyś zapomniał o swoich urodzinach i zastanawiał się skad u niego w pokoju wzięło się 100 złotych. Myślał, że może przez okno wleciało czy coś? A okazało się, że dostał na urodziny i całą 1 gimnazjum jadł batony.
Kolejny sen był jeszcze dziwniejszy. Gdzieś szedłem do jakiś kumpli, a na drodze jechał samochód kosiarka. Wyglądał jak traktor, ale z przodu miał takie olbrzymie szerokie coś do koszenia. Jak ze 3 kombajny był szeroki. I ledwo go ominąłem.
Potem przyszedł jakiś koleś i zaczął prowadzić jakieś wykłady. Uczył nas trików. Było tam trochę dzieci. Uczył jak wykopać wielki duł, przy czym te wykłady wyglądały jak by były na komputerze, choć było to na polu typu boisko el hlej. Wykopać dziurę, potem pomalować część dziury na niebiesko i w śnie on jakby zaznaczał myszką ten element i tak zamalował. Na koniec jakieś ludziki trzeba było wrzucić. Potem wrzucił tam małego dzieciaka. Dół zaczął go wsysać i z małego dzieciaka zrobił się wielki, grubas człowiek.
Potem pokazał jeszcze jeden trik. Był taki robaczek, owad, ale fajny owad. Taki pokemonowy, kolorowy. Wziął liść, skruszył na liściu chleb razowy i go podpalił. A owad zaczął skakać na tym liściu. Nic mu się nie stało, po prostu taki trik.
Po wykładach Szycha poszedł z Fabianem grać w piłkę nożną, gdy przyszedł Ostry z kijem baseballowym i powiedział 'Szycha, daj se spokój'. I szycha poszedł grać w baseball, a Fabian został sam smutny...
Ostatnio zmieniony przez OsA dnia Nie 17:35, 11 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aro
!!! MVP !!!
Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 6876
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bełchatów Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:21, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
O *****, drugi i trzeci sen wymiatają xD Nieźle sie uśmiałem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko
!!! MVP !!!
Dołączył: 15 Cze 2007
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 16:44, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj miałem pierwszy sen w życiu o baseballu. Graliśmy nie wiem gdzie dokładnie, ale była wiosna i wiem, że byliśmy w trakcie zażartego meczu. Jak zwykle nie pamiętam szczegółów. Wiem, że raz złapałem wysoką piłkę nie wiem czy z powietrza i dziwne było to w tym, że widziałem siebie z góry... Na drugi raz jak się obudzę to odrazu zapiszę co pamiętam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aro
!!! MVP !!!
Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 6876
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bełchatów Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:54, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ja na szczęście jak już sen pamiętam to tak szybko go nie zapominam. A o baseballu być może wcześniej śniłeś ale wielu snów nie pamiętamy.
Ja nie pamiętam chyba snu, żebym widział siebie z innej perspektywy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
OsA
!!! MVP !!!
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 11643
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bełchatów Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:25, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ja nawet jak się budze i nie pamiętam. Siadam i staram sobie w skupieniu cokolwiek przypomnieć. Czasem mam przebłyski i szybko najlepiej wtedy to zapisać, a może ułoży się logiczna całość. Zresztą również lubię sen bezpośrednio po obudzeniu się zapisac, bo wtedy najwięcej się pamięta i jest pewność, że nie umknie żaden szczegół.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aro
!!! MVP !!!
Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 6876
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bełchatów Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:28, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ja albo mam bardzo słabe przebłyski albo zazwyczaj pamiętam prawie cały sen. I to co pamiętam po przebudzeniu się zazwyczaj pamiętam przez jakiś czas.
Ostatnio zmieniony przez Aro dnia Nie 17:28, 11 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koko
!!! MVP !!!
Dołączył: 15 Cze 2007
Posty: 3626
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 17:34, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ja ogólnie nigdy nie mogę sobie przypomnieć całego snu. Zawsze zapamiętam w połowie, albo tylko urywki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
OsA
!!! MVP !!!
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 11643
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bełchatów Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:57, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Zauważyłem, że najczęściej zapamiętuje sny, jak np. o 8 się przebudzę i idę dalej spać i wstaję np. o 10. Wtedy pamiętam prawie cały sen z tych 2 godzin snu.
Chyba zacznę specjalnie ustawiać budzik na 2 godziny przed normalnym obudzeniem. Przebudze się, wyłącze budzik i pójdę znowu spać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aro
!!! MVP !!!
Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 6876
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bełchatów Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:47, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Mi aż tak na snach nie zależy, ale też tak mam, że najlepiej zapamiętuje jak sie przebudze nad ranem. Wtedy chyba człowiek już nie śpi tak twardo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
OsA
!!! MVP !!!
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 11643
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bełchatów Płeć:
|
Wysłany: Pon 9:32, 12 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
PRzebudziłem się rano około 6-7. Miałem co najmniej 3 sny. Myślałem zapiszę sobie je gdzieś, bo zapomnę, ale myślę chuj tam. I poszłem dalej spać. Rano myślę sobie kuźwa co mi się śniło. Udało mi się przypomnieć 2 sny.
01.
Byłem na jakimś pustkowiu. Wszędzie skały. Jacyś dwaj gangsterzy strzelali do mnie po nogach. Chowałem się za skałą. Miałem reklamówkę, a w niej 3 flaszki wódki. Jedną flaszkę zajebali mi gangsterzy. Poza tym zostawili mi urządzenia szpiegowskie. Jedno takie do otwierania zamka, niewielkie, takie 3 główki z boku. Nakładasz na zamek i jakoś to rozmontowuje. Drugie to taka jakby mała piłka, ale podobna do sztyletu. Noi zostałem z tymi dwoma narzędziami i 3 flaszkami wódki, a 1 mi zakosili. Powiedzieli, że ukryją flaszkę w szkole trzynastce. Znowu do mnie zaczęli strzelac i odjechali. Swoją drogą, chyba ciągle byłem w stroju mikołaja. Poszedłem do Krychola. Krychol miał pokój razem z BOSSEm, wyglądał trochę inaczej. Był to stary pokój Krychola, meble tak jak dawniej na ścianie po prawo. Ogólnie burdel, ubrania wszędzie leżały, z szafy wszystko się wysypywało. Namawialem BOSSa, żeby ze mną poszedł odzyskać flaszkę. Nie wiem dlaczego akurat BOSSa. Może dlatego, że najlepiej pamięta uklad szkoły, bo chodzi do lidera. BOSS się zgodził, ale nagle slychac kroki rodzica Krychola. Mówię mu, schowaj te 3 flaszki. Wrzucił w stertę ubrac i wódy juz nie było widać.
W szkole już niewiele pamiętam. Wiem tylko, że zrobiłem niezłą jedną gafę. Taka super-ekstra-hiper laska nauczycielka do mnie 'o witaj Kuba. Co ty tu robisz'. Mimo iż byłem w stroju mikołaja to powiedziałem coś tam. Potem ta nauczycielka stała w kolejce do sklepiku. Ja akurat przechodziłem. Stała do mnie tyłem wypinając swój cudny tyłek. Myślę sobie 'i tak jestem w przepraniu'. I jeb! Pomacałem jej dupe i zacząłem uciekać. Oczywiście wiedziała kim jestem, goniła mnie nawet trochę przed szkołą. Z BOSSem jeszcze się gdzieś ukrywaliśmy z boku holu przy młodszych klasach, noi tyle z tego pamiętam.
02.
Obok boiska szkolnego, tam gdzie jest ten domek jednorodzinny, to na jego podwórku był... basen. Taki sam basen jak ten odkryty na sport hotelu. Był to basen normalny tak jak tamten dla wszystkich, ale płatny. Z tym że ten nie byl jeszcze czynny choć woda była. Zamiast płytek wokół byla sztuczna murawa. Szedłem sobie lasem i kopałem szyszke. Nagle wkopłem szyszke na trawę obok basenu. Przszedłem przez ogrodzenie i wziąłem szyszkę. Gdy wracałem zauważyłem 2 gości biegnących do mnie. Zatrzymali mnie, zaczęli mi coś tam mówić, że takie wchodzenie jest mocno karane. Wiem, że zajebiście się wytłumaczyłem. Tak, ze kolesia zatkało. Mówiłem mu coś tam 'panie kuźwa, szyszka mi wpadła, to tylko po nią poszedłem. Teraz ma lekcje wychowania do życia w rodzinie, ale na takim gównie to ja nie będę siedział'.
|
|
Powrót do góry |
|
|
OsA
!!! MVP !!!
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 11643
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bełchatów Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:27, 14 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj wkurwił mnie budzik, bo przerwał sen.
Nie wiem jak to do końca było. Był to dziwny sen. Był trening. Ja czegoś zapomniałem i poszliśmy do mojego domu tego szukać. Ja, Aro, Krychol i chyba Koko szukaliśmy u mnie. Na dworze była masa chmur. Tamci grali już, więc nie mam pojęcia czego zapomniałem (może czapki?). Potem nie wiem. Sami poszliście czy znaleźliśmy, a wy już poszliście ja miałem za chwilę dojść. Minęła jakaś godzina, a ja wkurwiony szukałem swoich butów. Darłem się w mieszkaniu 'Gdzie są moje buty!!!". Była już godzina 16. Patrzę przez okno, lecą mi łzy. Wy sobie gracie, a ja szukam butów. Myślę, noi już kij, nie pogram dzisiaj, bo zmrok zapada. A tu nagle chmury odsłaniają słońcę i z mroku robi się widniutko i słonecznie. Poszedłem grać i koniec.
Przy okazji tego snu przypomniał mi się rano sen z kiedyś tam dawniej, też baseballowy. Mało go pamiętam.
Na boisku wyrosnął las i graliśmy wśród drzew. Las był podobny do tego na tych dołach koło szkoły. Potem poszliśmy na el hleja i było to taka dżungla. Tory całe w drzewach, ale mimo lasu próbowaliśmy grać w baseball.
|
|
Powrót do góry |
|
|
OsA
!!! MVP !!!
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 11643
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bełchatów Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:04, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj miałem jeden z najbardziej zajebistych snów.
Byliśmy z klasą na jakieś wycieczce. Właściwie w śnie wystąpiło tylko kilka osób. Miszkaliśmy w centrum handlowym. Mieliśmy ekstra mieszkania, chodziło się źreć do mc donaldów w centrum, wszystko praktycznie w centrum handlowym, które było ogromne. Piliśmy w pokojach, raz przed kimś uciekałem i była to podobna ucieczka do tej z kevina samego w nowym jorku. Chyba zwiałem i pojechałem do Bełchatowa odwiedzić rodziców. Następnego dnia wróciłem do centrum. Zajebiście w tym śnie było. Takie życie to marzenie ^_^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aro
!!! MVP !!!
Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 6876
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bełchatów Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:14, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ja ostatnio wogóle nie pamiętam snów.
Dzisiaj mam tylko taki przebłysk, że śniło mi się, że otwieram wino albo wódkę, prawdopodobnie pod wpływem tego jak zobaczyłem jak wczoraj koleś z klasy wino otwierał.
Ostatnio zmieniony przez Aro dnia Pią 15:16, 16 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aro
!!! MVP !!!
Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 6876
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bełchatów Płeć:
|
Wysłany: Nie 9:43, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj śniło mi sie, że była zima i mało treningów baseballowych a ja nie chciałem bezczynnie siedzieć w domu i poszedłem na trening drużyny piłki ręcznej Od razu jak wszedłem na halę to wszedłem na boisko i grałem w jakimś meczu kwalifikacyjnym do jakiegoś turnieju. Co dziwne drużyna składała się prawie z samych lasek, spotkałem tam tylko dwóch moich kumpli a reszta to same laski. Po meczu zastanawiałem się co dalej, bo wiedziałem że po zimie trudno mi będzie pogodzić baseball i piłkę ręczną a piłka ręczna też mi sie spodobała. Pamiętam jeszcze że gadałem po meczu troche z tymi kumplami ale o czym to już nie wiem, trenera sie pytałem kiedy treningi są a podczas meczu jakaś laska mnie przypadkowo zadrapała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
OsA
!!! MVP !!!
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 11643
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bełchatów Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:25, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ja miałem dzisiaj 3 sny, ale nie mogę sobie wszystkiego przypomnieć.
Sen nr. 1
Był bardzo dziwny. Byliśmy koło rakówki i nagle widzieliśmy łódkę rowerek płynący z prądem. Prąd rzeki był w drugą stronę czyli od wiaduktu na północ. Ogólnie cała długosć rzeki wyglądała jak na wiadukcie, czyli jakieś drzewa, bez żadnych domów, ulic, itp. Zobaczyliśmy ten rowerek i zaczeliśmy za nim biec. Rowerek dotarł z prądem aż do ujścia, a tam okazało się, że jest ogromne jezioro. Okazało się, że można wypożyczyć rowerek i można robić spływ rowerkiem do jeziorka. Najlepsze było to, że w śnie się obudziłem i spytałem rodziców czy to możliwe, żeby rowerkiem po rakówce płynąć. Mówili, że nie.
Sen nr. 2
Ten to był dopiero dziwny. Mało go pamiętam. Wystąpili w nim wszyscy chyba z mojej klasy technikum. Najpierw w klasie na godzinie wychowawczej, wszyscy po kolei musili składać życzenia z okazji zbliżających się ferii zimowych.
Potem na dworze jakis nauczyciel nam powiedział o 3 huliganach, którzy kiedyś zamordowali mężczyznę. Nie było dowodów, ale oni chcieli się powiesić, co świadczy o ich winie. Wszystko działo się koło dawnego bloku Seby. Właściwie tam przy trzepaku, a naprzeciwko niedaleko sklepu stała właśnie ta trójka i zaczęła nas gonic. Nie wiem czemu, ale rzucili się na mnie. I zaczeła się bijatyka.
Ostatnio zmieniony przez OsA dnia Pon 7:52, 19 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|